Zielone inwestycje mają przyspieszyć transformację energetyczną Polski. Żeby jednak rozwój tego sektora był możliwy, niezbędne jest ustanowienie skutecznych programów wsparcia. To one mają stanowić bodziec do zaangażowania przedsiębiorców w proekologiczne przedsięwzięcia. Niestety wprowadzone jesienią 2024 roku narzędzie pozwalające uzyskać finansowanie zielonych projektów rozczarowuje krajowych wytwórców. Gdzie leży problem?
Kontrowersyjne zasady wsparcia dla zielonych inwestycji
Dnia 29 września 2023 roku Minister Rozwoju i Technologii podpisał Rozporządzenia w sprawie udzielania pomocy publicznej na realizację projektów inwestycyjnych o znaczeniu strategicznym dla przejścia na gospodarkę o zerowej emisji netto [1]. Jest ono odpowiedzią na zaktualizowane Tymczasowe Ramy Kryzysowe, które w marcu ubiegłego roku zaproponowała Komisja Europejska. W założeniu miały one pomóc we wsparciu gospodarek w dążeniu do stanu równowagi po zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę. Później zostały rozszerzone o wsparcie dla zielonych inwestycji w sektorach strategicznych dla przejścia na gospodarkę o zerowej emisji netto. Tym samym Komisja Europejska otworzyła dla krajów członkowskich furtkę do subsydiowania z własnych budżetów inwestycji w czyste technologie, jeszcze przed oficjalnym wejście w życie Net Zero Industry Act. Dotyczyć mogą one między innymi takich branż jak:
- systemy magazynujące,
- turbiny wiatrowe,
- pompy ciepła,
- panele słoneczne,
- elektrolizery,
- urządzenia do wychwytywania i składowania dwutlenku węgla.
Pomoc na zielone gigainwestycje
Zielone inwestycje realizowane w ramach projektu niskoemisyjnego zdefiniowanego w rzeczonym rozporządzeniu powinny spełniać łącznie pięć przesłanek. Dotacja będzie udzielana na przedsięwzięcia, które:
- stanowią inwestycję początkową w rozumieniu art. 2 pkt 49 rozporządzenia nr 651/2014,
- wiążą się z poniesieniem kosztów kwalifikowanych na poziomie co najmniej 110 milionów euro,
- przewidują utworzenie co najmniej 50 nowych miejsc pracy,
- zostaną zakończone nie później niż w okresie 7 lat od rozpoczęcia prac,
- spełniają co najmniej 5 z warunków uzupełniających – mowa tu między innymi o: inwestycji w OZE, statusie MŚP, lokalizacji na obszarze zagrożonym wykluczeniem, tworzeniu powiązań regionalnych, prowadzeniu działalności B+R, robotyzacji i automatyzacji procesów, wykorzystaniu potencjału zasobów ludzkich czy podejmowaniu działań w zakresie opieki nad pracownikiem.
Jakie przewiduje się dofinansowanie do zielonych inwestycji? Zgodnie z zapisami rozporządzenia Intensywność może wynieść od 15 do 35% kosztów kwalifikowanych, zaś łączna kwota pomocy dla jednego przedsiębiorcy nie może być wyższa niż od 150 do 350 mln euro (w zależności od regionu). Ostatecznym terminem składania wniosków o dotację jest 31 grudnia 2025 roku, co jest zgodne z zasadami zapisanymi w Tymczasowych Ramach Kryzysowych.
Czy wsparcie na zielone inwestycje jest atrakcyjne dla przedsiębiorców?
Narzędzie związane z realizacją zielonych przedsięwzięć powinno być w założeniu ciekawym rozwiązaniem dla przedsiębiorców. Między innymi z myślą o ułatwieniu zdobywania dotacji zdecydowano się na uproszczenie wniosku i załączników w stosunku do innych programów. Póki co złożono jednak niewielką liczbę aplikacji. Dlaczego? O ile kwestia inwestycji początkowej, tworzenia nowych miejsc pracy czy nawet warunków uzupełniających jest akceptowalna przez przedstawicieli zielonych branż, o tyle nakłady początkowe są ustanowione na wygórowanym poziomie.
W uzasadnieniu projektu czytamy „Z racji tego, że głównym celem na poziomie unijnym i krajowym było zwiększenie konkurencyjności w walce o tzw. gigainwestycje z Ameryką Północną (i odpowiedź na tzw. IRA), to zdaniem projektodawcy minimalny wymóg 110 mln euro nie będzie barierą dla realizacji ww. inwestycji”. Kwestię tę komentuje Paweł Lachman, prezes PORT PC „Dziś, nawet gdyby wszyscy ci producenci połączyli siły, to nie byliby w stanie zainwestować w projekt o wartości co najmniej 110 mln euro.” [2]. Wysokość wkładu miała zostać uzgodniona podczas konsultacji społecznych dokumentu, jednakże przewidziano na nie tylko 7 dni, co w praktyce uniemożliwiło wielu zainteresowanym podmiotom terminowe zgłoszenie uwag. Przedsiębiorstwa muszą zatem póki co dalej martwić się rosnącymi cenami prądu dla firm czy kosztami pracowniczymi, zamiast szukać alternatyw w postaci zielonej transformacji przemysłu.
Zielona energia w firmie
Transformacja energetyczna gospodarki Polski jest niezbędna. Polityka ekologiczna rządu powinna wspierać zarówno zielone inwestycje, jak i inne inicjatywy podejmowane w zgodzie z zasadami zrównoważonego rozwoju. Wiele zależy także od działań własnych przedsiębiorstw. Każdy podmiot może już dzisiaj zmienić swoją umowę na dostawy prądu, rezygnując ze strumienia powstającego w kopalniach węglowych, na rzecz energii z gwarancją pochodzenia OZE. W ten sposób nie tylko poprawia jakość życia mieszkańców, ale także buduje swój ekologiczny wizerunek i oszczędza. Po szczegóły oferty zapraszamy do kontaktu z przedstawicielem Eco dla Biznesu. Nasze doradztwo energetyczne dla firm zapewnia kompleksową obsługę w zgodzie z najwyższymi standardami obsługi klienta.
Źródła:
- isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20230002127/O/D20232127.pdf
- wysokienapiecie.pl/98379-rzad-chce-zielonych-gigainwestycji-a-polskie-firmy-tez-oczekuja-wsparcia/ dostęp 25.03.2024 r.