Pandemia koronawiurusa wpłynęła na funkcjonowanie wielu branż. Przed częścią postawiła nowe wyzwania, przed innymi otworzyła bramy do nowych szans na rozwój. Jak na tym tle poradził sobie rynek OZE? Czy nadal widoczna jest tendencja do dynamicznego wzrostu?
Łańcuchy dostaw
Duża część podzespołów wykorzystywanych do budowy odnawialnych źródeł energii produkowana jest na terenie państw azjatyckich. Czołowi wytwórcy modułów fotowoltaicznych, falowników czy pomp ciepła mają swoje zakłady przemysłowe w Chinach, Malezji, na Filipinach czy Tajwanie. To właśnie w tym regionie rozpoczęła się pandemia i to mieszkańców wymienionych krajów doświadczyła początkowo najbardziej. Jak wpłynęło to na instalacje OZE? Pandemia ograniczyła możliwość przemieszczania się. Duża część fabryk została całkowicie zamknięta. Statki z załadowanym towarem wielokrotnie musiały czekać tygodniami na zielone światło do startu. Rynek OZE po początkowym zawirowaniu szybko jednak wrócił na właściwe tory. Dlaczego?
Przede wszystkim europejscy dystrybutorzy posiadali spore zapasy materiałów. W momencie wybuchu COVID sezon instalacyjny pomp ciepła i fotowoltaiki dopiero nadchodził. Tym samym był czas na dostosowanie się do nowych obostrzeń. Ważną przesłanką spokojnego przejścia pandemii było także uruchomienie produkcji podzespołów w Europie. Zakłady oferujące lokalne moduły PV, inwertery czy turbiny wiatrowe powstały w Polsce, Niemczech czy w Czechach. Wszystko to sprawiło, że widzieliśmy dalszy dynamiczny rozwój OZE. Covid tylko nieznacznie dotknął rynku i wpłynął nie na zahamowanie aktywności, a na ewentualne ich opóźnienia.
OZE a Covid – dane statystyczne ze świata
Dane zaprezentowane w raporcie Global Market Outlook pokazują, że w 2020 roku rynek OZE oparty o energię słoneczną zwiększył się o kolejne 138,2 GW mocy (wzrost o 18% w stosunku do roku 2019). Łączna moc zainstalowana w instalacjach fotowoltaicznych to ponad 770 GW. W tym samym dokumencie zamieszczono też prognozy na najbliższe lata. Zdaniem ekspertów już w 2022 roku moc elektrowni PV przekroczy 1 TW, a do 2025 roku ta wartość zwiększy się trzykrotnie. Dane jasno pokazują, że na OZE pandemia nie odcisnęła trwałego skutku, a rynek pobił kolejny rekord w 2020 roku.
Fotowoltaika a pandemia – jak to wygląda w Polsce?
Jak w tym samym czasie radziła sobie w Polsce branża OZE? Covid mimo swojego globalnego charakteru nie spowolnił szalonego wzrostu liczby montowanej fotowoltaiki. Pandemia to dalszy rozwój, czego najlepszym dowodem są fakty. Na koniec maja 2021 rok moc zainstalowana elektrowni PV w Polsce wyniosła 4 973,1 MW, czyli o prawie 120% więcej niż rok wcześniej. Większą część tej wartości stanowią mikroinstalacje fotowoltaiczne zlokalizowane przy domkach jednorodzinnych, przedsiębiorstwach lub gospodarstwach rolnych. Prognozy dla rynku są bardzo optymistyczne. Zgodnie z założeniami Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku moc instalacji fotowoltaicznych przekroczy 15 GW.
Z czego wynika tak dobra kondycja sektora fotowoltaiki?
Wiele osób może zadawać sobie pytanie, z czego wynika, że tak dobrze radzi sobie fotowoltaika? Pandemia mocno dała się we znaki wielu segmentom gospodarki – od ochrony zdrowia, przez rozmaite usługi, aż na finansach kończąc. A jednak każdego miesiąca powstają w Polsce tysiące nowych instalacji PV.
Geneza tego zjawiska wywodzi się wprost z korzyści, jakie oferują OZE. Covid mocno nadszarpnął budżetem wielu rodzin i przedsiębiorców, dlatego usilnie szukają oni oszczędności. W tym samym czasie po raz kolejny zauważalny był wzrost rachunków za prąd. I to właśnie tego kosztu chcemy pozbyć się w pierwszej kolejności. Idealną sposobnością jest montaż instalacji fotowoltaicznej. Początkowy wydatek może zostać rozłożony na wygodne raty o wysokości nieprzekraczającej miesięcznego zobowiązania na prąd. Rząd uruchomił atrakcyjne programy dotowania. Dodatkowo montaż zielonych technologii może być z powodzeniem wykorzystany jako element budowania wizerunku firmy. Z tych powodów rynek OZE wydaje się być dziś najlepszą lokatą.
A co jeśli nie ma możliwości instalacji fotowoltaiki?
Montaż instalacji fotowoltaicznej wymaga posiadania odpowiedniej przestrzeni. Może nią być grunt lub dach, pod warunkiem spełnienia określonych parametrów nośności. Część przedsiębiorców, którzy mają swoje biura w wieżowcach lub wynajmowanych obiektach nie posiada rzeczonej infrastruktury. Czy w tej sytuacji rynek OZE jest dla nich niedostępny?
Jeszcze kilka lat temu odpowiedź byłaby twierdząca. Dzisiaj jednak coraz popularniejsza jest energia z gwarancją pochodzenia 100% OZE. Pandemia także w tym wypadku zadziałała pobudzająco na aktywność firm. Mając na względzie rosnące rachunki za prąd, coraz częściej dostrzegają szansę na skuteczne doradztwo energetyczne dla firm. Usługi tego typu na podstawie wnikliwego audytu proponują tańsze rozwiązanie, oparte o prąd pozyskiwany z OZE. Dzięki temu firma nie tylko bilansuje swój budżet, ale zyskuje także wizerunkowo. Energia z pochodzeniem to jedna z bram do przyszłości fotowoltaiki w Polsce.