W meczu 5. rundy PGE EKSTRALIGI w żużlu, drużyna BETARD SPARTY WROCŁAW udała się na wyjazdowe spotkanie z drużyną ELTROX WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA. Obie drużyny nie miały udanego początku sezonu, zdobywając w trzech dotychczasowych meczach tylko po jednym zwycięstwie. Dodatkowo Sparta Wrocław była osłabiona z powodu kontuzji Taia Woffindena i zastąpiła go innym zawodnikiem.
Od samego początku spotkania zawodnicy Betard Sparty Wrocław świetnie radzili sobie na torze w Częstochowie. Maciej Janowski, Artem Łaguta i Gleb Czugunow doskonale poradzili sobie z charakterystyką toru, prezentując bardzo dobrą prędkość od pierwszego biegu. Zawodnicy gospodarzy nie byli w stanie pokonać żużlowców Sparty Wrocław, którzy tylko trzy razy nie zajęli pierwszego miejsca przez cały mecz. Kapitan Sparty Wrocław, Maciej Janowski, zaprezentował imponującą technikę jazdy, nawet jeżdżąc z ostatniej pozycji, potrafił wyprzedzać rywali i zostawiać ich daleko w tyle. W drugiej części meczu do toru w Częstochowie również dostosował się Daniel Bewley, który przyczynił się do zdobycia kilku punktów dla drużyny.
Przed biegami nominowanymi zawodnicy Betard Sparty Wrocław mieli już zapewnione zwycięstwo w meczu, prowadząc wynikiem 32:46. W pierwszym biegu nominowanym Jakub Miśkowiak skutecznie bronił się przed atakami zawodników z Częstochowy – Czugunowa i Bewleya. W ostatnim biegu meczu najlepiej wystartował Artem Łaguta, który przez większość biegu jechał przy krawężniku, jednak został wyprzedzony przez Fredrika Lindgrena. Maciej Janowski zajął trzecie miejsce, broniąc się przed atakami Leona Madsena przez cały wyścig.
#WSPARCIE