Po ostatnim przegranym meczu z ZIELONAENERGIA.COM WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA 41:49 dalej pozostajemy „Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce.” W tym sezonie to hasło nabiera szczególnego znaczenia dla nas jako kibiców oraz naszych żużlowych ulubieńców.
Mecz rozpoczął się błyskawiczną przewagą gości. Mimo to, nasi wspaniali Spartanie nie odpuścili. W czwartym biegu dzięki genialnej jeździe Macieja Janowskiego, nasi fighterzy odrobili sporo punktów i wiara w pogoń za zwycięstwem odżyła na trybunach. Czwarta seria to znowu popis naszego cudownego Team Leader Magica, którego ciężka praca na torze pozwoliła na wygraną serii 12:6.
Serca stanęły nam w gardle, kiedy w pierwszym nominowanym biegu Daniel Bewley na wyjściu z pierwszego łuku został trącony przez Jonasa Jeppesena i z impetem uderzył w bandę na przeciwległej prostej przelatując za ogrodzenie. Było groźnie. Daniel jest poobijany, ale jak relacjonował na swoim Instagramie jest wdzięczny za wsparcie i pomoc. Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia i na tor.
Dla nas faza play-off pozostaje ciągle w grze. Wierzymy, że ten wyjątkowy team da nam wszystkich jeszcze wiele fantastycznych emocji. WTS Sparta Wrocław jesteśmy z Wami dla tych wszystkich chwil. Dobrych i złych.